Wędkarskie forum dyskusyjne |
09.07.2013 20:20
siemka zna ktos jakas dobra zanete na plocie
Mi najlepiej na płocie sprawdza się zanęta Dragona - Magnum Płoć. Jeśli nastawiam się na płocie, to najczęście właśnie ten prodkt stosuję.
http://wedka...num-ploc-25-kg/
13.11.2014 13:11
13.10.2013 21:37
24.05.2013 10:00
Witam
To mój pierwszy wpis na tym forum.
Mam pytanie - otrzymałem wobler który nie posiada
oczka ani kółka do przywiązywania linki
Załanczam 2 zdjęcia i prosze o radę
T
04.06.2013 15:27
Mogą być dwa rozwiązania. Działają tylko w tedy gdy w sterze jest szczelina. Pierwszym rozwiązaniem jest przewleczenie przez szczelinę kółka łącznikowego. Drugim zawiązywanie żyłko bezpośrednio do woblera na wolnej pętli np. węzeł-pętla Rapali. Tylko trzeba praktycznie sprawdzić czy zacięta ryba nie przetnie żyłki zawiązanej bezpośrednio na sterze.
26.05.2013 20:07
Tam powinno być wtopione uszko i założone kółko łącznikowe. Reklamuj!... lub samemu przetop ster lutownicą transformatorową, zrób uszko z drutu nierdzewnego, włóż w przetopione miejsce i zalej super glutem.
27.05.2013 11:01
26.05.2013 13:01
Witam
Dzięki za odpisanie. Poszperałem w necie i znalazłem takie oto zdjęcie
na jednym z Kanadyjskich stron o spiningu. To "nowy " typ wiązania
bez kółka - tz "swobodny" - na zdjęciu widać szczeliną w którą przewleka się żyłkę
- tu wstawiona papier . Tak więc nie jest to żaden feler.
W następny weekend pojadę go wypróbować i napisze.
T
26.05.2013 22:19
25.05.2013 19:25
05.05.2013 14:58
Witam kolegów wędkarzy.Chcę poruszyć temat wędkarstwa na Bawarii.Otórz każdy posiadający polską kartę wędkarską może łowić ryby do 3 m-cy w roku na tzw. Kartę turystyczną o ile nie posiada meldunku w BRD.Teoria.W praktyce można wyrobić sobie w obojętnie jakiej gminie kartę turystyczną.Nikt nie sprawdza,czy tu mieszkasz,czy nie.Jednak system sprzedaży jak i przynależność wód jak i niektóre przepisy zniechęcają do tego pięknego sportu.Nie łowię ryb w Brd,bo nie jestem mięsiarzem,i nie zabijam ryb,tylko wypuszczam.I tu są schody...a mianowicie tu po holu nie robi się fotek,tylko natychmiast zabija.W przeciwnym razie można podcągnąć pod pastwienie to że rybie robi się fotki,albo że ryba złapie odrobinę powietrza atmosferycznego.Co kraj to obyczaj...
Co ciekawe przepisać polskiej karty nie można,ale jest akceptowana tak długo jak jesteś turystą,bądź się nie wymeldujesz...
12.02.2013 08:01
06.01.2013 12:19
Miał ktoś odczynienia z środkiem wabiącym dziki ?
http://mysli...dzy-1-litr.html
Jaką ma konsystencję ? Jest rozpuszczalny w wodzie ? Mocno pachnie kukurydzą ?
Czy jest jadalny dla zwierząt ?
Może ktoś próbował tego w wędkarstwie ?
03.04.2013 09:34
Kolego-szwagier przyniósl mi chyba worek czegoś takiego-wygladało to jak nierówno zmiżdżona kukurydza (wieksze i mniejsze cząstki)-miał tym dokarmiać zwierzyne na polach ,ale postawił na pdlodze stodoły i splesnialo ,choć potem to i takim wysypąl ,bo mowił ,ze i tak to zjedzą -smiał sie ,ze jak mam Wroga ,to mozna to na jego polu wysypać i będzie miał pole zryte jak pługiem !
Nie wiem jaki dokładny skład tego byl ,alemogę se spytać .
Aha-spytałem -sa to ziarna mokre kukurydzy zgniatane w specjalnym rekawie (można dodać zakiszacze).
Pozdr.
24.11.2012 19:19
Mam nadzieję, że nie zaszkodzi trochę autopromocji?
Od kilku lat, trzy razy dziennie, wspólnie z łaciatym odbywamy dłuższe lub krótsze spacery po okolicy. Jesteśmy jednym z elementów pejzażu naszego Osiedla. Rozpoznawalnym przez przechodniów, a szczególnie przez dzieci.
Dalmatyńczyk swoją popularność zawdzięcza filmowi animowanemu Walta Disneya. Powstałemu, o czym nie każdy wie, na podstawie opowiadania Dodie Smith.
Mamy z pupilem pewne elementy podobieństwa. Na przykład moja czarna firmowa czapka z białym napisem JAXON i jego biała sierść w czarne łaty?
Zdarza mi się być zazdrosnym o jego popularność. Dzieci na spacerach z matkami, a bywa że i nastolatki, pytają czy mogą go pogłaskać?
Pomyśleć, że zaledwie kilkadziesiąt lat temu, to samo pytanie dotyczące mojej osoby, widziałem w oczach mijanych na ulicy (nastoletnich wówczas) rówieśniczek? :lol:
Cóż, każdy w życiu ma swoje pięć minut.
http://www.y...h?v=NU_11-KxW_k
27.11.2012 21:31
Ireneusz Szober <yapa_1UKRYTY@FILTRSPAMUgazeta.USUNpl>
28.09.2012 10:01
Witam, złowiłem w sobotę w Kanale Gliwickim dwa fajne okonie, tak po 0,5 kg każdy. Wypatroszyłem je z grubsza nad wodą, a dokładnie oczyściłem w domu i włożyłem do lodówki. Wczoraj chciałem je usmażyć, ale zauważyłem, że w jednym z nich jest jakiś "robal"!!! Długi ok 5 cm, cienki, czerwony wystawał z mięśni w okolicach żeber. Drogiego znalazłem w mięśniach w pobliżu pierwszego. Oba jeszcze żyły! Pierwszy raz widziałem coś takiego. Ryby może na wyrost, ale wylądowały na śmietniku. Co to było?
Darek Zuber <1zuberekUKRYTY@FILTRSPAMUwp.USUNpl>
02.10.2012 19:00
Paweł Czapla <pawel.USUNdrummerUKRYTY@FILTRSPAMUwp.USUNpl>
08.09.2012 09:00
Łowiłem często w Wieprzu w okolicach Ułęża. Miałem kolegę wędkarza który mieszkał w okolicy i zawsze wiedziałem co sie dzieje nad wodą. Niestety koledze się zmarło. Jest tu moze ktoś kto mieszka w tych okolicach i byłby uprzejmy wymienić się ze mna numerami telefonów lub emailami. Mam nad rzekę ponad 120 km w jedna stronę więc zanim pojadę na ryby chciałbym tylko wiedzię jaki jest stan wody. Z dotychczasowych doswiadczeń wiem że gdy woda idzie w górę lub utrzymuje się wysoko daremny trud. A rzeka tam cudna i rybna.
Krzysztof Jastrzębski
28.09.2012 10:01
Aktualny poziom widy na Wieprzu w miejscowości Kośmin (w prostej linii trochę ponad 5 km w dół rzeki od Ułeżą) znajdziesz pod adresem:
http://www.f...n-rzek-w-polsce
Dodatkowo klikając na kropkę gdzie położony jest Kośmin otworzy się okno z wynikami pomiarów stanu wody i przepływów z okresu ostatnich dwóch tygodni, przedstawionych w formie tabel i wykresów.
Tak na marginesie, w poprzednią sobotę i niedzielę byłem nad Wieprzem w Składowie. Woda bardzo niska ale fajnie się wędkowało.
Maciej Rogowiecki <maciekUKRYTY@FILTRSPAMUeventurfishing.USUNpl>
08.09.2012 09:00
Skoro temat wyjazdów na Boren pojawił się już na tym forum to pozwolę sobie też dodać coś od siebie. Tak, jezioro Boren jest faktycznie doskonałe. Oczywiście nie zawsze, ale w niektórych okresach to wędkarskie eldorado. Jeśli ktoś jest zainteresowany zdjęciami oraz informacjami, jak tam pojechać i jak łowić szczupaki, może się śmiało odezwać do mnie. Służę pełnym dossier. Pozdrawiam! Maciej, maciek@wyprawynaryby.pl
05.09.2012 18:43
W ramach eksperymentu sprawdzenia, kto jeszcze tu zagląda sprowokuję was do podawania przykładów irracjonalnej nienawiści do wędkarstwa i wędkarzy mimo kompletnie innych deklaracji słownych naszych dziewczyn, narzeczonych, żon, kochanek, mam babć czy prababci...
Mój przykład. Babcia mojej eks nawet 30 lat po śmierci najukochańszego męża-wędkarza, nie jadła ryb. Oczywiście oprócz śledzi, bo tych mąż nie łowił....
Pozdrawiam wszystkich wytrwałych, nowych, starych bywalców RO.
06.09.2012 00:10
.. no ja się nie wpasuję w wątek. Na mnie uwzięła się "tylko" robota. Tak mnie zaatakowała, że gdybyś założył wątek "irracjonalna nienawiść do wędkarstwa przez pracę" to bym się tam odnalazł
.. żona znosi moje wypady dzielnie. Co prawda przez robotę za dużo ich nie ma, ale .. na koniec września jadę na 10 dni do Szwecji – odbyło się (przy organizowaniu) "bez szemrania".
Na październik 3 dni na bałtyckie dorsze – bez szemrania.
Wszystkie wizyty u teściowej w rodzinnym domu żonki na podkarpaciu to moja ciągła nieobecność towarzyska .. bo jestem na rybach – bez szemrania.
1 styczeń od paru lat zawsze gdzieś na jakieś rzeczce jury krakowsko-częstochowskiej z samego rana na otwarciu pstrągowego sezonu (czyli sylwester bez alkoholowo) – bez szemrania.
Dodając do tego, że w czasie moich nieobecności żoneczka ma pod opieką dwóch "urwisów" w dosłownym tego słowa znaczeniu ( 2 i 4 lata) .. no słowa złego powiedzieć nie mogę.
.. kopa lat Tomek. Pozdrówa.
Wojtek.
16.11.2012 09:26
21.09.2012 22:38
05.09.2012 20:05
szczerą niechęcią darzy zasiadki karpiowe dłuższe niż 3 dniowe. "Dłużej z dzieckiem sama nie zostanę!!!" Wynegocjowałem 2 doby ostatnio Ryb na talerzu też nie lubi- nawet wędzonych już nie je
Pozdrawiam
P.S. Dobry wątek!
06.09.2012 00:14
28.08.2012 13:09
Na sumy do Hiszpanii
Szukam informacji na temat tej oferty http://spainfishing.eu/home - wyprawy do Hiszpanii nad Rzekę Ebro.
Piszcie co wiecie na ten temat. Może znacie inne podobne oferty.
23.08.2012 21:39
Szukam w internecie filmów na temat sprzętu wędkarskiego znacie jakieś.
Ja znalazłem tylko jedną taką ciekawą stronę http://www.f...ilmowa.php?id=4
09.08.2012 21:39
W najbliższym czasie na Kanale Szczakowskim przystępujemy do budowy tarliska dla pstrągów potokowych. Tarlisko powstanie w środkowym odcinku Kanału. W okręgu Katowice mamy niewiele wód pstrągowych a wielu wędkarzy. Serdecznie zapraszamy do pomocy w budowie tarliska tych wszystkich, którym zależy na kondycji rzek pstrągowych w naszej okolicy.
Na miejsce zostanie dostarczona wanna żwiru, będzie również sprzęt budowlany – koparka. Ze względu na ukształtowanie terenu, samo tarlisko musi zostać usypane i uformowane ręcznie. Każda para rąk się przyda, liczymy na Waszą obecność. Zapewniamy tyleż ciężką co pożyteczną prace w miłej i przyjaznej atmosferze oraz catering dla wszystkich strudzonych. Satysfakcja gwarantowana.
Akcja odbędzie się 18.08.br.(sobota), start o g.8:00. Szczegóły u Krzyśka Jarosza, tel. 603166858 . Zachęcam do udziału wszystkich niezdecydowanych.
pstrągawiam
08.08.2012 23:22
Witam chciałbym króciutko opisać w/w akwen południowej Szwecji. J.Boren turkusowa czyściutka woda, idealnie prześwietlona i natleniona, super przezroczysta widoczność do 3-4m w głąb. W sumie jezioro to pełni funkcje matecznika, drugiego co do wielkości jeziora w tym kraju J.Vatern. Rybostan jaki nas interesuje, przede wszystkim szczupak, znajduje się na szczycie piramidy pokarmowej. Wymiary łowionych esoxów nie rzadko przekraczają 120cm, okonie ze swoją długością ponad 50cm też nie biorą od święta. Wypasione liny i węgorze grubości przedramienia męskiego tylko rozpalają wyobraznię niemal każdego wędkarza. Jestem w stanie zorganizować wyprawę wędkarską nad te jezioro, min 4-chętnych (max-8-u) aby cena była do akceptacji, zainteresowanym prześlę ofertę. Każdy swoje chwali ale to sami Szwedzi uważają J.Boren za najlepsze łowisko szczupaka w całej Szwecji, ja myślę że w południowej części tego kraju, tak do wysokości Sztokholmu na pewno! Pozdrawiam M.
13.08.2012 10:07
Witaj !!!
Chétnie sié do Szwecji wybioré .Tyle ze wycieczka na osiem osób to jak dla mnie zbyt gésto .W cztery osoby jest najlepiej .Luzniej i spokojniej.Ja chétnie wybralbym sié nad Asunden .Jezioro znam i wiem gdzie sá wielkie sandacze .Szczupaki mnie tak nie interesujá .Mogé tez jechac daleko na pólnoc .Tyle ze najkrutszy pobyt to dwa tygodnie .To ma byc wypoczynek a nie safari.Podeslij mi twojá propozycjé maze znajdziemy wspóly jézyk .
Pisz na ten adres
maciejewski4@vp.pl
Pozdrawiam !!!
Krzysztof
29.07.2012 00:10
No i zdechło a w zasadzie zostało, przez paru nawiedzonych kolesi, zaduszone, to całkiem kiedyś fajne miejsce w sieci. Te kilkanaście wpisów rocznie na forum to troszkę mało na reanimację. Trochę żal ale to było do przewidzenia.
Pozdrawiam Fido.
Niemowa <cichy.USUNrUKRYTY@FILTRSPAMUo2.USUNpl>
08.09.2012 09:00
Czytanie forum na tym portalu jest mało przyjazne.
Tematy i odpowiedzi na forum są wyświetlane bardzo mało przejrzyście.
Na niektórych portalach treść jest do bani.
Na tym, przejrzystość tematu i odpowiedzi potrafią zniechęcić nawet dość wytrwałych czytających.
Sposób wyświetlania tematów forum i odpowiedzi bardzo nieczytelna. Pomimo wielu udogodnień z podglądem.
To wodotryski które nie poprawiają przejrzystości czytania, a przez to dyskusji.
Pozdrawiam.
22.10.2015 10:16
Próbuję od godziny przebrnąć przez forum i strasznie ciężko tu cokolwiek znaleźć. Czytelność jest na poziomie tragicznym Pewnie dlatego tak słabo jest z aktywnością ludzi. Byłaby szansa, żeby postawić tu normalne forum, gdzie można przeglądać tematy i posty tak jak na innych forach?
22.10.2015 18:30
Co to znaczy "jak na innych"?
1. Być może nie zauważasz mechanizmu "Pokaż testy" i "Schowaj testy"
2. Nie ma w sieci silniejszego forum niż to jeśi chodzi o mechanizmy wyszukiwania!!!
3. Forum ma struktuę "grup dyskusyjnych" tj drzewiastą (uwzględnia odpowiedzi do odpowiedzi) - to może spawia Ci problem. Takiego mechanizmu również nie ma gdziekolwiej indziej.
Czy to wada czy zaleta, kwestia subiektywna?
PS. Oprogramowanie pochodzi z dość dawnych lat, pewniakiem wymaga unowocześnienia, to wiem.
09.12.2015 20:20
05.08.2012 20:38
Portal żyje, gdy są na nim ludzie, zainteresowani portalem. Jest proste przełożenie, jacy ludzie taki portal. W Polsce nastała moda na łatwiznę. Nie tylko na RO. Łatwizna nas otacza zewsząd. Podobnie jak głupota. Większości tzw ludziom łatwo przychodzi krytykować. Ot taka cecha narodowa. Powszechne malkontenctwo. Dawno temu, bo minęło już pól wieku, pewien Prezydent Stanów Zjednoczonych znany pod inicjałami JFK, wypowiedział słynne zdanie. Nie pytaj co Twój kraj może zrobić dla Ciebie. Zadaj sobie pytanie co Ty, możesz zrobić dla swego kraju. Parafrazując tą wypowiedź, zadaj sobie pytanie, co Ty zrobiłes dla RO aby było inne? Zachowujesz się jak pewien znany nieudacznik, który pięć lat temu. oddał dobrowolnie władzę i podał swój Rząd do dymisji aby uratowac 65 mln subwencji z kasy państwowej na rzecz swej partii a dzisiaj ma pretensje do całego świata, że przegrywa z kretesem kolejne wybory. A przecież po sześciu kolejnych porażkach, powinien się niezguła do tego co najmniej przyzwyczaić.
06.08.2012 07:07
Co prawda to prawda, narzekać to my umiemy jak nikt na świecie.... Mi się wydaje, że mamy też takie czasy...Oprócz tego, że w wodach nie zostało już prawie nic to każdy dba o swoje cztery litery jak nigdy wcześniej....Za komuny i wcześniej ludzie walczyli z uciskiem i o wolność i to ich jednoczyło. Każdy znał dobrze swoich sąsiadów, chodziło się do nich na wódkę i nie tylko. Pracowało się mniej i żyło o wiele lżej, ludzie byli razem, blisko siebie. Teraz jest odwrotnie...W wędkowaniu jest to samo. Ryb nie ma więc jak ktoś łowi cokolwiek to się raczej tym nie chwiali bo i po co, żeby mu zeżarli resztę co w tej biednej wodzie zostało....? Albo żeby mu zeżarli to i on wtedy zeżre mniej...To samo się tyczy przekazywania wiedzy na temat łowienia, z jednej strony po co komu mówić jak łowić skoro jest tak mało ryb, a z drugiej po co komuś mówić jak ma łowić jak wtedy może złowić, nie daj boże, więcej lub większą ode mnie.....Smutne ale prawdziwe. Taki mamy wieśniacki, zaściankowy kraj....Ale to moim zdaniem wynika głównie z braku ryb. Byłem teraz w weekend na Piławie i Dobrzycy. Ryszard to się można popłakać....Oba odcinki były moimi łowiskami od wielu lat, w tej chwili nie ma tam życia. Na Piławie bandyci od kajaków wyczyścili wodę ze wszystkiego co się w niej znajdowało i ryby zniknęły, rzeka zasypana piachem, nieciekawa. Wygląda jak przefazowana. A na Dobrzycy spotkałem chyba z pięciu miejscowych ludożerców, z czego 3 z robaczkiem. Już mi się nawet nie chciało z nimi walczyć...Dwóch takich napotkanych na początku opowiadało mi o takim pstrągu co go nie mogą podejść od dwóch miesięcy. Na koniec rozmowy zapytałem - to w takim razie jaka duża może być ta ryba panowie, a oni że "noooo panie coś pod 35cm.....!!!! Myślałem że zabiję ich śmiechem. Chwilę później zszedłem nad rzekę i na nimfę wyjąłem potoka około 40cm, jak go wypuszczałem to obaj wyglądali jak by im ktoś pamięć zresetował....Ja w swoich spodniobutach z muchą i tak musiałem od początku sprawiać wrażenie ufoludka, wystrojonego jak na pokaz mody....A do tego jeszcze ten "kacz end rylis" no i we łbach mieli pozamiatane. Pewnie teraz przez miesiąc będą opowiadać jak to nad rzeką spotkali przybysza z innej planety, który zlowił taaaaakiego smoka, na muchę i do tego idiota go wypuścił z powrotem do rzeki. I pewnie będą się nad nim pastwić przez miesiąc ze swoimi wklejankami aż w kocu go złowią i zeżrą, w końcu to dużo większa ryba niż ten ich cwany lorbas....
06.08.2012 15:33
Jeszcze nie tak dawno, czarne było czarne a białe było białe. Ale znalazła sie łajza, która stwierdziła, że nikt im nie wmówi że czarne jest czarne a białe jest białe i poszło. Nierób ze ściany wschodniej, parający się przemytem papierosów i gorzałki, stał sie patriotą a ciężko tyrającego faceta z zachodniej Polski stawiano za wzór cwaniactwa i oszukaństwa. Pójście na łatwiznę stało się standardem a praca organiczna to wymysł głupków, którym jeszcze się chce walczyć o okreslone wartosci i ideały. Miłośnik małpek i zwolennik kupowania Viagry za pieniądze podatnika nagle stał się Prezydentem Tysiąclecia a ludzie, którzy większośc swego życia poświęcili na walkę z komunistycznym reżimem często przypłacając to własnym zdrowiem okrzyknięci zostali łżeelitami. Osoba, która ryzykuje swoimi pieniędzmi, zakładająca firmę i zatrudniająca ludzi na godziwych warunkach, to kapitalistyczny krwiopijca a niedojda, która nigdy w życiu porządnie nie pracowała, nie posiadająca prawa jazdy i nie wiedząca do czego służy karta bankomatowa, to wzorzec godny naśladowania. I tak można wymieniać kolejne paradoksy obowiązujące w naszym ukochanym kraju, leżącym niby w środkowo-wschodniej częsci Europy a faktycznie żyjemy w hybrydzie post PRL-owskiej podbarwionej utopią IV RP. I dlatego nie dziwi, że Ministrem Skarbu mógł byc facet, który w stanie wojennym czynnie wspierał juntę wojskowa rządzącą w Polsce. Jakby powiedział klasyk, trochę straszno, trochę śmieszno. Czyż mozna się dziwić, że takie twory jak PZW czy Stowarzyszenie Działkowców maja prawo bytu w tym postpeerelowskim burdelu? Raczej nie. Pozostaje tylko nadzieja, bo jak powiedział swego czasu mędrzec, najpiękniejsze kwiaty, przeważnie wyrastaja na największym gównie. Gówno juz mamy, czas na kwiaty.
Robert Mirecki
03.03.2013 21:47
Przepraszam ,ze pisze bez polskich znakow ,ale uzywam takiego sprzetu.
Odnoszac sie do tematu i popierajac sens wypowiedzi kolegi, mam tylko jedna refleksje;
-Jaka propozycje przedstawila nowa"elita" plityczna w Polsce zwyklym obywatelom i jaki sama daje przyklad po temu , zeby cos naprawde zmienic na lepsze ?
29.07.2012 12:21
Nie tylko tutaj tak jest.....na innych wielkich portalach tez jest kaszana. Ludziom już się nie chce pisać, wola czytać
03.08.2012 00:40
Skoro mało kto łowi ryby (bo ich nie ma), coraz mniej jeździ w ogóle na ryby, a jak chcesz sie czegoś dowiedzieć to jest mnóstwo informacji w necie nie trzeba zakładac wątku ża zadnym forum... Tak pewnie miało być...
04.08.2012 18:52
Ktoś tam coś jednak łowi http://www.w...na-szymanskiego
06.08.2012 10:15
ONI zawsze łowili i łowic będa, setki godzin na wodzie + znajomośc wody + wiedza + ....... to mają szansę
Przeciętny amator, weekendowiec, niedzielniak, nawet jak naumiany i wyposazony w odpowiedni sprzęt, szanse ma niewielkie nie tyle na 2 suma, co na normalne wedkowanie z przeciętnymi rybami i czasem godnymi zdjęcia.
02.07.2012 16:05
Wreszcie doczekaliśmy się symulatora wypraw wędkarskich z prawdziwego zdarzenia.
Polecam w wolnych chwilach. Gra uczy, wychowuje i uwaga Wciąga!!!
Niżej link do gry:
http://fishu.pl/r-1276.html
Miłej zabawy.
20.06.2012 20:20
29.05.2012 09:54
Witam
Jak widać jestem tu "nowy" z niewielkim doświadczeniem wędkarskim
mimo moich 50 lat. Teraz ma trochę czasu więc chcę powędkować.
Od niedawna zacząłem łowić na gotowany łubin.
Czytałem o tym trochę w necie. Od 10 dni rano nęcę w sporym
zbiorniku . W ostatni weekend wybrałem się na rybki.
Łowiłem z koszyczkiem zanętowym - 0 brań.
Ten zbiornik od lat nikt nie zarybia , wiem że są wielkie karpie
ale widocznie bardzo cwane. Postanowiłem spróbować tym razem
połowić płocie na łubin ale nie z gruntu
Mam pytanie - jak powinien wyglądać zestaw spławikowy.
Na pewno ktoś ma doświadczenie i wie więcej niż ja
Pozdrawiam i czekam na rady
Bogdan
ADAM WOŹNIAK <nos3UKRYTY@FILTRSPAMUpoczta.USUNonet.USUNpl>
04.05.2012 20:30
Witam wszystkich kol. Sędziów Wedkarskich . Chciałbym sie dowiedzieć jak wyglada u was sprawy finansowe za sędziowanie zawodów wędkarskich w macieżystych Okregach . Chodzi o sedziowanie zawodów wedkarskich okregowych w dyscyplinie Splawikowej ,Spiningowej, Muchowej dla Sędziego Klasy Okregowego : sektorowego , wagowego , kontrolnego . Chciałbym sie dowiedzieć czy u was też sedziom sie obcina stawki za sedziowanie .
z góry dziekuje
23.07.2012 12:06
Damian Musiała
03.05.2012 19:31
29.04.2012 23:24
Witam.
Zapraszam do tematu Wędkarzy łowiących na wodach Okręgu PZW Kalisz
Proszę pisać jak przebieg dzień na rybach, jakie były efekty.
http://forum...z,469651,0.html
Rejestracja do portalu:
http://www.w...nto.html?skip=1
16.05.2012 09:54
21.04.2012 19:16
12.04.2012 08:05
.. św. Zenona z Werony, który w ikonografii przedstawiany jest z wędką, chciałbym wszystkim koleżankom i kolegom po kiju życzyć samych niezapominanych wrażeń z każdego pobytu nad wodą
07.04.2012 10:25
Oglądałem ten wywiad i śmiałem się do łez i patrzyłem kiedy Grabowskiemu wyleci dolna szczęka z samozachwytu. Druga rzecz to to, że go znależli tylko nie wiem gdzie aby obsadzić go na tronie w PZW. Teraz Grabowski będzie wisiał na ścianie we wszystkich pokojach okręgowych zarządów niczym Lenin .tylko koniecznie z czapką leninówką lub czerwonym turbanem na głowie. Bedzie to mit PZW w mauzoleum na Twardej.
10.04.2012 06:44
04.04.2012 16:56
Jeszcze się nie zakończyła sprawa zdefraudowania pieniędzy w ZO PZW Zielona Góra a juz nowe władze Okręgu kombinują jak okraść członków stowrzyszenia z wnoszonych składek. Poniżej komunikat Okręgu na temat stawek kilometrowych za używanie samochodów prywatnych do celów słuzbowych. Po prostu włos się jeży na głowie jak spenerzyli się działacze PZW. A ja się zastanawiam po co w PZW uzywanie samochodów prywatnych do celów słuzbowych. Gdzie tymi samochodami prywatnymi się jeździ? Chyba tylko po gorzałę.
Treść komunikatu: W związku z brakiem zgody ze strony Ministerstwa Finansów na wprowadzenie w roku 2012 zmian w rozliczaniu przejazdów własnym autem w celach służbowych, od 13 marca stawka za przejazd jednego kilometra wynosi 0,8358 zł.
Prezydium Zarządu Okręgu PZW Zielona Góra na posiedzeniu w dniu 12.03.2012r. podjęło uchwałę o powrocie z dniem 13 marca 2012r. do wypłat zwrotu kosztów za używanie w celach służbowych własnych aut wg. wcześniej obowiązujących stawek za 1 km przebiegu.
W stosunku do osób, które w okresie od 1 stycznia do 12 marca 2012r. otrzymały zwroty kosztów w wysokościach wyższych niż wynikające z obowiązującego rozporządzenia, biuro PZW Okręg w Zielonej Górze sporządzi PIT-y za 2012, w których nadwyżki zostaną uznane jako dochód podlegający opodatkowaniu. Wszelkie delegacje uwzględniające tego typu zwroty rozliczane w biurze po 12.03.2012 będą skorygowane do stawek aktualnie obowiązujących .
Co mnie najwięcej zastanawia to jaka stawke przeliczeniową za 1 km przyjął ZO Zielona Góra jesli Minister Finansów nie ogłosił nowych stawek. I kolejne pytanie, dlaczego ZO Zielona Góra nie zażądał zwrotu nadpłaconych kwot tylko potraktowal to jako dochód dla zainteresowanych. Ile na tym znów stracili wędkarze, bo że stracili to jest oczywiste. Jak widać działanie w PZW w całkowitej niezgodzie z obowiązującyn prawem jest czymś normalnym i nawet malwersacja milionowych kwot nie zapobiegnie wyprowadzaniu pieniędzy ze stowarzyszenia. Czarna rzeczywistość.
05.04.2012 10:04
Cześć Ryśku
Akurat w tym przypadku nie doszukiwałbym się zbyt dużego przekrętu. Był taki projekt rozporządzenia np tu widoczny
http://www.i...stycznia_2012_p
który przewidywał na 2012 stawkę 1,01 i pewnie taka została przyjęta. Ponieważ rozporządzenie nie weszło w życie, coś z tym fantem musieli zrobić jeśli już wypłacono po nowemu. Zabrać było ciężko.
Całkiem inna sprawa to fakt, że np z Zielonej Góry do Warszawy to ok 500 km, w dwie strony to 1000. Zatem jeden wyjazd to 1000*0,835 = 835 zł.
Przy obecnych cenach paliwa 100 litrów * 6 = 600zł
Zatem jeśli ktoś faktycznie był w np. Warszawie to kokosów nie zrobił. Jednak jeśli nie był (albo pojechał pociągiem).... a tego NIKT nie jest w stanie zweryfikować (może i jest tylko nie musi chcieć).
Oczywiście do zwrotu kosztów samochodu dochodzi koszt delegacji , ale ten jest mały 30zł/dobę.
05.04.2012 10:48
Darku, albo działamy na podstawie przepisów prawnych albo na podstawie projektów. Tak długo jak nie wprowadzono w życie nowych stawek za tzw kilometrówkę, tak długo obowiązują stawki, które nie zostały uchylone. I dalej nie ma co dyskutować. Istota zagadnienia polega na tym, że tolerowane jest ewidentne łamanie prawa.
Wyobraź sobie, że prowadzisz firmę i robisz taki numer. Przy pierwszej kontroli skarbówki masz totalny srocz. W najlepszym przypadku mandat w najgorszym postępowanie karno-skarbowe.
A ile wyniesie zysk, gdy z Zielonej Góry do Warszawy pojada dwie osoby tym samym samochodem
05.04.2012 20:04
Jak wiesz, rzadko biorę w obronę organy PZW. Jednak tym razem nic złego nie widzę. Jak minister publikuje projekt rozporządzenia to w 99,9% wchodzi w życie. Ty stało się inaczej. Aby zatem nie podpaść kontroli skarbówki opodatkowano ten dochód, innego wyjścia nie było.
Wszystkie te delegacje, przejazdy etc. i ich rozliczenie to, tak na prawdę gestia nie tyle zarządu co Komisji Rewizyjnej. Jednak te nie działają wcale.
Osobiście nie szukał bym jednak wielkich oszczędności w tej sferze. Wolałbym zamknąć kranik z wszystkimi innymi pokrętnymi źródłami. Tam tkwi 90% więcej problemów. Te wszystkie powiązane instytucje i kompletny brak kontroli to jest źródło zła.
Nie zamierzam tu jednak ujmować tym wszystkim (a pewnie też jest kilku), którzy działają uczciwie i w dobrej wierze. Przez ich ręce jednak zwykle te 90% nie przepływa. To jak jest wiemy od dawna, kiedyś jeszcze wierzyłem w chęci i usilowanie zmian. Dziś już niestety nie wierzę. Musi to dupnąć w sposób naturalny!
05.04.2012 20:33
05.04.2012 16:16
Są jeszcze auta 5-osobowe
Jadą delegaci, jadą....
05.04.2012 18:45
04.04.2012 23:50
Ryszardzie. Skoro działacze działają za darmo, to jak mają się dorobić, no jak? Ano tak, że wyobraź sobie ja jestem prezes a ty wiceprezes okręgu. Ja ci wypisuję delegację do Zamościa, abyś pooglądał jak wygląda tam gospodarka pstrągami na Tanwi. Ty mi wypisujesz delegację do Suwałk, abym pooglądał jak się zarybia jezioro karasiem. Obydwie trasy to ok 600 km w jedną stronę, czyli 1200km w dwie strony. Z tym kwitkiem co sobie wzajemnie podpisaliśmy, każdy z nas idzie do kasjerki i dostaje 1000zł zł. Oczywiście nigdzie nie jedziemy, bo szkoda paliwa, po udanym dniu w pracy idziemy na piwko. A jest za co się napić...No i na nastepny dzień nie należy się w biurze pokazywać, wszak jesteśmy ciężko zapracowanymi działaczami w delegacji właśnie... Za 3 dni ja"pojadę" do Nowego Sacza a ty niestety znów Zamość...
To tylko jeden ze sposobów zarabiania. Można przecież spokojnie dostawać bułę od dostawców za kazde zamówienie czegokolwiek, czy narybku, czy papieru do drukarek. Można od rybaków dostać nieźle do łapy, jak się im wody zarybiane przez frajerów wędkarzy udostępni. Oj, można wiele, ale ty Ryszard znów chciałbyć odciąć biednym działaczom źródło zarobków...
05.04.2012 10:38
A teraz mały opis jak to funkcjonuje. Wyobraź sobie drogi Tomku, że należysz do jakiegoś małego Koła PZW w Dupiejewie Górnym. Koło jak przystało zgodnie ze Statutem ma swego Skarbnika Koła. Skarbnik Koła jest po to aby zbierać skarby czyli pieniądze a w zamian dawać członkom stowarzyszenia jakieś gówniane znaczki na dodatek z hologramem i z zezwoleniem, które nie wiadomo po co jest. Z tymi zezwoleniami na połów to jest przekręt jakich mało i chyba jakiś idiota prawnik, a przeważnie takich się zatrudnia na umowie zlecenie w PZW, zinterpretował tak jak to było wygodnie Narządowi Głównemu.
Przy okazji mała informacja, która może sie przydać w przyszłości. Zarządcą wód śródlądowych na terenie Polski w imieniu Skarbu Państwa, jest właściwy dla danego terenu Rejonowy Zarząd Gospodarki Wodnej, który jest uprawniony ustawowo do rybactwa. Jeśli jest w pobliżu jakaś woda, która nie jest oddana w użytkowanie przez właściwe RZGW i ciągle jest w pieczy danego RZGW to na takiej wodzie wolno łowić bez żadnego pozwolenia i tak stanowi prawo. Jedynym wymogiem jest posiadanie karty wędkarskiej, którą jak wiadomo wydaje organ administracji państwowej. Wędkujący musi oczywiście przestrzegać przepisów zawartych w aktach prawnych odnośnie ilości, wielkości i okresów ochronnych poławianych ryb.
Ale wróćmy do tematu czyli do przekrętów. Skarbnik aby mógł zamienić w/w znaczki i w/w gówniane zezwolenia o hologramach nie mówiąc, na tzw brzęcząca monetę, musi je pobrać osobiście w Zarządzie Okręgu w Dupiejewie Dolnym. Ponieważ są to tzw znaki wartościowe, musi je pokwitować stosownym podpisem. Przy odległości pomiędzy Dupiejewem Górnym a Dupiejewem Dolnym cirka 50-60 km, koszt takiej delegacji to minimum 100 zeta z tytułu zwrotu kosztów podróży. Zakładając a priori, że przedmiotowy Skarbnik robi sobie dwie takie wycieczki w roku do Dupiejewa Górnego, daje to minimum 200 zeta. Zakładając że Kół PZW jest w Polsce około 5-6 tysięcy, koszt takich wycieczek to kwota rzędu 1,2-1,5 mln złotych. Dla porównania koszt przesyłki kurierskiej, gdyby zawarto umowę z firmą kurierską na cały rok, nie przekroczyłby kwoty rzędu 7-9 złociszy co w sumie kosztowałoby góra 55 tysięcy złotych. Aby Cie jeszcze bardziej dobić drogi Tomku, te 1,2 mln złotych nie jest opłacane z części składki organizacyjnej ale z części tzw składki okręgowej, kiedys przez pomyłkę nazwanej na ochronę i zarybianie wód.
Ale przecież jest to tylko część wydatków i to ta mniejsza. Na podobnych zasadach funkcjonuje jak to pięknie określiłes wirtualna działalność stowarzyszenia. Wirtualne są wyjazdy, wirtualne delegacje, wirtualne są problemy, które nalezy natychmiast rozwiązywać. Jedno jest tylko nie wirtualne. Pieniądze, które przepływają za tymi wirtualnymi sprawami. Drogi Tomku, w Polsce nie ma prawa zaistnieć sytuacja aby stan pogłowia ryb był na poziomie zadowalającym wędkarzy i na poziomie gwarantującym naturalne możliwości reprodukcyjne czyli zdolnośc do samoodtwarzania. Nie przy tej bandzie i nie przy tej złodziejskiej polityce finansowej. O tym nalezy zapomniec na tak długo, jak długo bedzie trwało to co jest.
Wojciech Pulik
10.07.2014 11:05