No moim zdaniem nie opłaca Ci się kupować plecionki. Ani jako żyłkę główną ani jako przypon (no chyba że cieniutenka plecionka na paproszki) Sam stosowałem plecionkę i po pół roku ze 100 metrów zostało mi jakjieś 10 więc moim zdaniem nie opłaca się tak robić na dłuższą mete. No chyba ze masz b. duzo kasy to wtedy jasne ze kup!!! Pozdrawiam!

Pisząc o plecionce miałem na myśli zakup plecionki o grubośći 0,10 0,12 żeby była cieńsza niż żyłka a bardziej wytrzymała ale jerzeli jej trwałość ma być taka że po roku do kosza to się zastanawiam czy nie lepiej co roku kupować żyłkę. Co wy na to???

Witaj, z plecionką jest tak jak z każdą nowinką jest tak jak z samochodem. Miałem ich kilka obecny ma wszystkie cuda jakie są (oczywiście w granicach rozsądku) takie jak klima , ABS , ESP, automat, inteligentne wycieraczki itd... Na początku wszyscy na mnie skoc zyli -po co ci takie????? bo chcę i już. Dodatkowo jest to Van więc koniec kłopotów z transportem gratów. Wiadomo takie auto kosztuje-trudno, a teraz do rzeczy: zamieniłem żyłki na plecionki. Żyłki dobrych firm kosztują prawie tyle samo co plecionki tylko musisz poszukać. nie da się opisać łowienia na plecionkę. Czujesz wszystko co dzieje się na drugim końcu, zależnie od metody łowienia. Zasadniczo możesz wyrzucić kije gruntowe i spiningi . Dzisiejsza technika dała nam dwa kije " PIKER i FEDER" które człkowicie zastępują tamte oczywiście nie piszę o "BACIE" . Ponieważ plecionka jest sztywna dobieram końcówkę wędki do ciężarka tak aby to ona działala jak amortyzator , no i precyzyjnie nastawiony hamulec kołowrotka. Ja osobiście nie łowię spławikówką więc nie piszę o tej metodzie. Wiem jedno że nigdy już nie będę łapał rybek na żyłki. Era końskiego ogona i leszczyny mineła . Diskawery otworzył nową epokę i kto pierwszy w tej kolejce , ten będzie szybciej u celu. Nie podaję nazwy auta ani plecionki - wiadomo dlaczego - .
Życzę TAAAAAAAAAAAAAAkiej rybki pozdrawiam Jerzy.