Choroba, dałbyś wiarę, że to sie odnajdzie? |
Piątek 08 Czerwiec 2007 14:22:51
Krzysiek - Stowarzyszenie Wędkarzy Internautów
http://swi.fishing.pl
http://lubelskiepstargi.eu
![]() ![]() |
Powiązane z |
Dziasiaj około godz. 14 wracając ze stawu Walczewskiego w Grodzisku Mazowieckim zgubiłem swoje kije - dosłownie. Kije położyłem na dachu samochodu i odjechałem zaaferowany córką. Musiały spaść gdzieś na trasie od stawu Walczewskiego do dzielnicy Łąki. Były to dwa kije - muchówka i wysokiej klasy spinning - bardzo charakterystyczny, robiony dla mnie na zamówienie (drugiego takiego nie ma). Oba kije były z zamontowanymi kołowrotkami i gotowe do wędkowania. Szczegóły dot. sprzętu podam znalazcy, dla którego przeznaczyłem nagrodę.
Liczę na uczciwość znalazcy.
14.05.2007 00:27
współczuje... wiem, co przeżyłem jak mi tata przełożył sprzęt sprzątając w garażu, a co dopiero.... ehhh Życze żeby wędki się odnalazły.
Pozdrawiam
14.05.2007 07:06
Tylko jakoś głupio się poczuję widząc kogoś łowiącego moim sprzętem..... Oby nie
Szkoda, z drugiej strony kupię sobie coś nowego, pewnie lepszego, więc jest też plus takiej sytuacji.
Najbardziej żal mi spinningu - Talon
14.05.2007 07:39
...ale może się przydarzyć każdemu.
Kiedyś miałem podobne zdarzenie, lecz z rzeczą o wiele mniej wartościową. Od tamtej pory wszystko rozkładam od strony kierowcy, kije opieram o drzwi - tak, by niczego nie przeoczyć wsiadając do auta.
I wcale nie musi Ci być głupio, jeśli rozpoznasz swoje kije u kogoś obcego. Są sposoby, by je wtedy odebrać...
Pozdrawiam. Jarek
14.05.2007 08:37
... abyś je znalazł jednak życzę aby to stało się faktem.
Zawsze trzeba szykać plusów sytuacji... a teraz będziesz miał solidne argumenty . Talona zamienisz na jakąś Elitkę i już.
Sam już od dawna pilnuję się by NIGDY!!! nie kłaść niczego na dachu samochodu. Ludzie kładą często właśnie piterki, dokumenty, wędki... itp itd. Potem odjeżdżają i kończy sie to baaaardzo często tak jak i w tej systuacji.
08.06.2007 14:22
14.05.2007 14:43
Bardzo mi przykro. Mam nadzieję, że na RSWI bedziesz już miał czym łowić. Jeśli nie, to mogę udostępnić Ci jakiś mój spining i/lub muchówkę (kołowrotki linki i resztę masz jak zrozumiałem). Daj znać co i jak.
Cieszę się, że wykazałeś się zdrowymi relacjami do wartości i na dachu zostawiłeś wędki a nie dziecko. Tak więc wszystko z Tobą w porządku, głowa do góry i do zobaczenia w Józefowie.
15.05.2007 10:18
Bogdan Ziółkowski - Stowarzyszenie Wędkarzy Internautów
16.05.2007 01:19
M 0 <kontaktUKRYTY@FILTRSPAMUjepek.USUNpl>
08.06.2007 12:30
Prosze o kontakt 888 153 852
a to dowod zeby nie bylo http://www.jepek.pl/we.jpg
08.06.2007 13:26
cuda się zdarzają
08.06.2007 14:10
życzenie - mnie też trudno w to uwierzyć . Szczęśliwym znalazcą okazał się dobry znajomy mojej żony i mój - Marek O. z Grodziska
Szczęśliwy znalazca w nagordę poprosił o pożyczenie spinningu na tydzień - nie mogłem odmówić
Tak czy inaczej stratę już zaakceptowałem, a tu miła niespodzianka od losu...
P.S.
Internet to potęga.
RO to internetowa rodzina - inaczej chyba tego skomentowac nie można.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!!
08.06.2007 14:17
Spinning jest Twój na tydzień - tak jak prosiłeś!!! Ja i tak ostatnio tylko na muchę łowię - jeśli chcesz to pokażę ci, o co w muchowaniu chodzi - przynajmniej na miarę moich umiejętności
Oficjalne podziękowanie zamieszczę na RO - niech to będzie przykładem dla innych!!!
Dzięki wam kochani - juniorze i seniorze!
08.06.2007 14:30